poniedziałek, 9 kwietnia 2012

Odcinek 18



W poprzednim odcinku: Lusesita zostanie przerobiona na gumę truskawkową...

Nagle w drzwiach frontowych twierdzy Żanety D. stanął ON...
-To ON!- powiedział Don Rydzykas.
-To ON!- powiedział Don Gabryjel mierząc w niego swoim pistoletem.
-Ej...szybciej bo zaraz zostanę gumą truskawkową! - powiedziała Lusesita.
ON jednak nadal nie wydobył z siebie ani słowa. Milczenie stawało się coraz dłuższe. "Czemu ON milczy?" - pomyślał Don Rydzykas. "Czemu ON milczy?"- pomyślał Don Gabryjel. "Kurde zaraz serio zostanę gumą!"- pomyślała Lusesita. A ON nadal milczał.
Ubrany był w długi już troszkę wypłowiały płaszcz. Niebieska dżinsowa koszula ze złotymi guzikami pasowała do niego idealnie, a skórzane spodnie delikatnie opasały jego jędrne pośladki. Na głowie miał kapelusz który współgrał z jego wspaniałym zarostem. Nagle przemówił:
-Widzę, że nie spodziewaliście się mnie tutaj...
 -Nie wiem co zamierzasz zrobić, ale jeśli nie chcesz zostać gumą truskawkową to lepiej opuść to miejsce i pozwól nam kontynuować! -powiedział Don Rydzykas.
-To raczej wy opuście to miejsce...
-Chyba śnisz! Nic nie zniweczy naszego planu!  - powiedział Don Rydzykas ponownie.
-A może chcesz się do nas przyłączyć? - zapytał niespodziewanie Don Gabryjel - w końcu tyle nas łączy...
-Co Ty bredzisz?! Nie będę współpracował z tym przygłupem!!! Ty też nie! - krzyknął oburzony Don Rydzykas. 
-Ale...ale przecież to nasz brat...-powiedział Don Gabryjel powoli zbliżając się w stronę tajemniczego gościa. Ten natomiast ani drgnął. Ich oczy spotkały się.
-Ej helouł! Czy ktoś mi wreszcie pomoże?! - krzyknęła Lusesita już na skraju maszyny do robienia gum. Czasu było coraz mniej.
Nagle Don Rydzykas wyrwał pistolet z rąk Dona Gabryjela, skierował go w stronę tajemniczego gościa i wystrzelił - kula leciała prosto w jego serce...już była blisko...ale odbiła się od złotego guzika w jego dżinsowej koszuli i powędrowała dalej...ON natomiast jedynym wykopem z półtorej obrotu wyrzucił pistolet z rąk Don Rydzykasa i związał przestępców swoim sznurowadłem.
Po chwili przez drzwi wbiegła policja, a za nią Andrea.
-O! Wszystko załatwiłeś! - powiedziała Andrea do tajemniczego gościa. Ale jego już tam nie było...Nie szukał ON bowiem sławy ani rozgłosu...po chwili do twierdzy wbiegli Huan i Antonio.
 Don Rydzykas i Don Gabryjel zostali wzięci przez policje do więzienia.
-Ej! ale kogoś mi tu brakuje....-powiedziała Andrea- O Boshe! Gdzie jest Lusesita? Czyżby ona...
cdn.